Witam! To taki przerywnik od dłuższego opowiadania, na które od dłuższego czasu nie miałam natchnienia. Może niedługo uda mi się coś jednak do niego dopisać.
Na razie zapraszam do przeczytania TEGO.
Trochę
dziwna odsłona… Tak mnie naszło w wolnej chwili i powstało TO.
Dla Miko i Anonima ;3
Dla Miko i Anonima ;3
Ból.
Rozrywający od środka.
Pozbawiający zdrowego rozsądku.
Dręczący, męczący.
Towarzyszący na każdym kroku.
Pustka.
Jedyne, co odczuwał, gdy ból znikł.
A może „odczuwał” to złe słowo?
W końcu to tylko Pustka.
Czas.
Upływa spokojnie.
Czasami zbyt wolno.
A czasami zbyt szybko.
Płynie, biegnie.
Nie zatrzyma się.
Nigdy.
Samotność.
Wokół tłum ludzi.
Czuł się obcy.
Jakby nie należał do tego świata.
I może tak właśnie było?
Nienawiść.
Zupełnie nagła.
Zalewająca od środka.
Jedynie uczucie tak potężne, będące w stanie zabić nawet Miłość.
Przesłonić ją.
Miłość.
Cóż komu po tym uczuciu?
Jest piękne, do czasu.
W końcu wyniszcza.
I zostawia po sobie uporczywy ból.
A potem cały schemat zaczyna się od początku.
Ból.
Pustka.
Samotność.
Nienawiść.
Miłość.
A to wszystko przeplata czas.
Błędne koło.
Schemat bez końca.
Po wieki.
- A więc mnie kochasz, Mikado? – pytanie pada nagle. Wzrok Kidy, uniesiony znad kartki, przewierca chłopaka na wylot.
Mikado dłuższy czas nie odpowiada, po prostu bawi się długopisem. Na jego twarzy widnieje leciutki rumieniec. Zmieszał się.
- Skąd ten pomysł? – odpowiada pytaniem na pytanie. W tekście przecież nie było nic, z czego blondyn mógłby to wywnioskować. Najchętniej Mikado nic by teraz nie mówił, to dla niego krępujące.
- Nie wiem, ten tekst zabrzmiał dla mnie tak, jakby był o tobie… I skierowany do mnie.
- Nie tylko tobie pokazuję moje prace – odparł wymijająco.
Kida nie dał się nabrać. Znał przyjaciela i dostrzegał jego zdenerwowanie i zażenowanie. Postanowił jednak nie drążyć tematu, póki co. Po prostu uśmiechnął się i oddał mu kartkę.
Zapadła cisza, przerywana tylko niecierpliwym stukaniem długopisu o blat stołu. To był znak, że Mikado nad czymś intensywnie myśli. Zaczął poprawiać swój tekst, bo uznał, że on nie nadaje się do publikacji. Kida patrzył na niego z lekkim zamyśleniem. W końcu wychylił się w jego stronę i przykrył jego dłoń swoją, przerywając mu pisanie.
- Zostaw. Tak było dobrze – powiedział spokojnie.
Zaskoczony brunet początkowo nie zareagował, po prostu na niego patrzył. Kieda wstał z miejsca i puścił jego rękę. Włożył dłonie do kieszeni spodni i ruszył do drzwi. W progu odwrócił się jeszcze i obdarzył przyjaciela tajemniczym uśmiechem.
- Wiesz, Mikado… Gdybyś mnie kochał, ucieszyłbym się – dodał jeszcze na pożegnanie i tak po prostu wyszedł, zostawiając przyjaciela z niezłym mętlikiem w głowie i szybko bijącym sercem.
Rozrywający od środka.
Pozbawiający zdrowego rozsądku.
Dręczący, męczący.
Towarzyszący na każdym kroku.
Pustka.
Jedyne, co odczuwał, gdy ból znikł.
A może „odczuwał” to złe słowo?
W końcu to tylko Pustka.
Czas.
Upływa spokojnie.
Czasami zbyt wolno.
A czasami zbyt szybko.
Płynie, biegnie.
Nie zatrzyma się.
Nigdy.
Samotność.
Wokół tłum ludzi.
Czuł się obcy.
Jakby nie należał do tego świata.
I może tak właśnie było?
Nienawiść.
Zupełnie nagła.
Zalewająca od środka.
Jedynie uczucie tak potężne, będące w stanie zabić nawet Miłość.
Przesłonić ją.
Miłość.
Cóż komu po tym uczuciu?
Jest piękne, do czasu.
W końcu wyniszcza.
I zostawia po sobie uporczywy ból.
A potem cały schemat zaczyna się od początku.
Ból.
Pustka.
Samotność.
Nienawiść.
Miłość.
A to wszystko przeplata czas.
Błędne koło.
Schemat bez końca.
Po wieki.
- A więc mnie kochasz, Mikado? – pytanie pada nagle. Wzrok Kidy, uniesiony znad kartki, przewierca chłopaka na wylot.
Mikado dłuższy czas nie odpowiada, po prostu bawi się długopisem. Na jego twarzy widnieje leciutki rumieniec. Zmieszał się.
- Skąd ten pomysł? – odpowiada pytaniem na pytanie. W tekście przecież nie było nic, z czego blondyn mógłby to wywnioskować. Najchętniej Mikado nic by teraz nie mówił, to dla niego krępujące.
- Nie wiem, ten tekst zabrzmiał dla mnie tak, jakby był o tobie… I skierowany do mnie.
- Nie tylko tobie pokazuję moje prace – odparł wymijająco.
Kida nie dał się nabrać. Znał przyjaciela i dostrzegał jego zdenerwowanie i zażenowanie. Postanowił jednak nie drążyć tematu, póki co. Po prostu uśmiechnął się i oddał mu kartkę.
Zapadła cisza, przerywana tylko niecierpliwym stukaniem długopisu o blat stołu. To był znak, że Mikado nad czymś intensywnie myśli. Zaczął poprawiać swój tekst, bo uznał, że on nie nadaje się do publikacji. Kida patrzył na niego z lekkim zamyśleniem. W końcu wychylił się w jego stronę i przykrył jego dłoń swoją, przerywając mu pisanie.
- Zostaw. Tak było dobrze – powiedział spokojnie.
Zaskoczony brunet początkowo nie zareagował, po prostu na niego patrzył. Kieda wstał z miejsca i puścił jego rękę. Włożył dłonie do kieszeni spodni i ruszył do drzwi. W progu odwrócił się jeszcze i obdarzył przyjaciela tajemniczym uśmiechem.
- Wiesz, Mikado… Gdybyś mnie kochał, ucieszyłbym się – dodał jeszcze na pożegnanie i tak po prostu wyszedł, zostawiając przyjaciela z niezłym mętlikiem w głowie i szybko bijącym sercem.
Tak, dawno mnie nie było, tutaj już wszystko nadrobiłam. ;-; Jestem leniuszkiem, który często zapomina sprawdzać blogi i w efekcie czyta wszystko z dużym opóźnieniem. ;c Ale teraz postaram się być na bieżąco i komentować. Bardzo mi się to spodobało, wiesz? Początek cudowny, jakby żywcem wyjęty z mojego mrocznego serduszka. I ta końcówka - całkiem w stylu Kidy. ^^ Fajnie by było, gdybyś napisała dalszą część, ale nie nalegam...
OdpowiedzUsuńNoo już dawno Cię tutaj nie widziałam, ale cieszę się, że wpadłaś ;3
UsuńI do nadrabiania wcale tak dużo nie ma, zważywszy na to, że w ostatnich miesiącach mało pisałam ;d
I cieszę się, że Ci się podobało :3 być może napiszę dalszą część, to zależy od nastroju.
Od poniedziałku matury, help me ;o
Helpam Cięęę. Cały czas helpam. ;-;
UsuńNo ja mam nadzieję @.@
UsuńPisemne poszły (jak? Się okaże), polski ustny zdany, jeszcze tylko rosyjski ustny i koniec, idę pić, finał xD A potem... piszę, piszę, piszę jak najwięcej ;3
OMG OMG OMG LET ME HUG YOU
OdpowiedzUsuńASDFGHJKLL
*wdech* *wydech* x10 powtórzeń
KIDA I MIKADO KIDA I MIKADO KIDA I MIKADOOOOO *płacze*
Oks, już jestem w miarę ogarnięta c:"
Pierwsze to wielgachne dzięki za kolejny shot (dłuższy!) z nimi ^^
Treść:
Na początku patrzę, mrocznie, emocjonalnie, pochylenia podkreślenia i te sprawy, no to me gusta, bo całkiem lubię ten styl c:
Tu nagle urwane i normalny tekst. W tym momencie wat?/ohoho szuperaśnie <- moja reakcja.
Lolz, gdzie Mikado, taki przeciętny nastolatek chce publikować tekst tego typu? Zapisał się do grupy mrocznych pisarzy? Może Iza-chan coś tam? *rozmyślania*
Pytanie czy kocha. Oczywiście, że kocha, Kidziątka słonka ze skłonnościami do przemocy i bandą przesympatycznych wyznawców, nie kochać? Toż to niezdarzalne (bajki rodzeństwa krzywdzą mi mózg ;; )
Btw Kidaaaaaa moja ty żółta kiedysiejsza miłości *serca*
Miakado tsun tsun, przyjaciół nie musi się wstydzić, hyhy.
Awsy na koniec, już się może blondasek cieszyć Mikaś go kocha. Wszyscy to wiemy (shipperzy bardziej)
Na zakończenie tego czegoś powyżej (nie godne bycia komentem, to jest...coś jak i wszystkie moje wszystkie "komenty") życzę weny, czasa i wgl miłość no *seeeeercaaaaa*
Ps. Matury widzę miałaś, czymam kciuki za jak najlepszy wynik~ c:
Jaki podjar XDD
UsuńAleż nie ma za co dziękować! :D
Mikado ma po prostu emocjonalnego doła xDD
No właśnie, Kidę się kochaa! ;3
Hahaha, jaka pewność, że kocha xDDD
Dziękuję bardzo *-* <3
P.S. Owszem, już koniec, ustne obie zdane, normalnie wczoraj aż się spiłam z tego powodu XD Lekki kac i problem z jedzeniem jest, ale lajtowo, nie ma co rozpaczać xD
Hehe, nic nie poradzę c:""
UsuńDepresja coraz częściej dopada młodzież XD
Kida. Ostra była faza. Pierdyliard obrazków, filmów, wszystkiego @-@
Pewnie, że pewność~ (Ła to zdanie ma tyle sensu i poprawności XD)
Proszę *hug*
Gratulacje!~ będą z ciebie ludzie XD
Ja wiem xD
UsuńHaha, no właśnie, oto żywy (w sumie nie) przykład! ;d
Też ubóstwiam Kidę xD
Hahaha, tak bardzo XD
*Tulasek*
Haha, może i będą.. xD