Cześć, ludzie. Wieeem, wieeem, tu też dawno mnie nie było xD
Tak patrzę na ankietę... i teraz przewagę ma sado-maso. Także tego... W końcu zrobię z tego... w miarę normalne sado-maso, o ile takowe da się zrobić XDDDDD
No ale nic... Krótko, znowu ;c
Na rozmowę z Laxusem Natsu musiał jeszcze trochę poczekać. Dopiero późnym wieczorem w miarę ogarnięty blondyn pojawił się w głównej sali gildii. Opadł ciężko na ławkę, z westchnieniem.
- Cana, daj mi piwa – mruknął. Widać było, że jeszcze nie do końca doszedł do siebie po wczorajszej popijawie. Gdy kobieta podzieliła się z nim trunkiem, uśmiechnął się, wyraźnie zadowolony.
Wtedy Dragneel niepewnie podszedł do ich stolika.
- Możemy pogadać? – zapytał nieśmiało. To nie pasowało do jego natury, bo zawsze był wybuchowy. Ale Laxus wiedział, dlaczego się tak chłopak speszył.
Początkowo Dreyar tylko się na niego dziwnie patrzył, ale po chwili wstał i ruszył do wyjścia, dając mu znak, aby poszedł za nim. W ręku dalej trzymał piwo, które popijał po drodze.
Gdy znaleźli się już na zewnątrz, blondyn oparł się nonszalancko o drzwi, nic nie mówiąc. Czekał, aż Natsu zacznie rozmowę.
- Um… Co się wczoraj działo? Pamiętam tylko, jak weszliśmy do pokoju, a rano obudziłem się n – nagi… - wyszeptał, spuszczając wzrok i automatycznie spalając buraka.
Laxus zaśmiał się, rozbawiony reakcją różowowłosego.
- Rozebrałem cię. Chciałem ubrać cię w piżamę, ale potem do mnie dotarło, że to przecież nie twój pokój, więc tam jej nie ma. – Wzruszył lekko ramionami, patrząc na niego przeszywającym wzrokiem. Kłamał. Przecież mu nie powie, że chciał popatrzeć sobie na jego ciałko, nie? – Zostawiłem cię tak i wyszedłem, dalej pić. – To też było kłamstwo. Chciał po prostu iść siku, a potem do niego wrócić… ale obudził się w wannie. Nie pamiętał tego.
Natsu kiwnął głową, przyjmując to wyjaśnienie do wiadomości i już miał coś powiedzieć, ale nagle… Laxus pociągnął go za nadgarstek. Z zaskoczeniem stwierdził, że znajduje się teraz w jego ramionach, a to sprawiło, że jeszcze bardziej się speszył.
- Tak przy okazji… Masz boskie ciałko. Brałbym – wymruczał mu blondyn na ucho. No nie mógł się powstrzymać, no!
- B – baka! – pisnął słodko Natsu. – Nie żartuj sobie ze mnie. – Stał tak, tuż przy jego ciele, wyraźnie zawstydzony.
Dreyar zaśmiał się tylko i klepnął go w tyłek, a potem wypuścił z objęć.
- Oj, Natsu. Jesteś taki zabawny, słodziaku. – Patrzył na niego z wielkim rozbawieniem. – Myślisz, że nie dostrzegłem, że przy mnie zachowujesz się inaczej? Mam dla ciebie radę… jeśli nie chcesz skończyć z chujem w dupie i złamanym sercem, lepiej trzymaj się z daleka ode mnie. – Mrugnął do niego i wrócił do budynku.
Cóż, to ostrzeżenie było prawdziwe. Laxus czuł coś do Natsu, ale… instynkty były w nim silniejsze. Na pewno by go zranił. Nie był dla niego dobrą partią. Pewnie go zranił, ale… musiał to zrobić. Bo nie chciał, żeby Dragneela spotkała krzywda z jego rąk. Może to głupie, ale tak właśnie było.
~Misuzu.
Tak patrzę na ankietę... i teraz przewagę ma sado-maso. Także tego... W końcu zrobię z tego... w miarę normalne sado-maso, o ile takowe da się zrobić XDDDDD
No ale nic... Krótko, znowu ;c
Na rozmowę z Laxusem Natsu musiał jeszcze trochę poczekać. Dopiero późnym wieczorem w miarę ogarnięty blondyn pojawił się w głównej sali gildii. Opadł ciężko na ławkę, z westchnieniem.
- Cana, daj mi piwa – mruknął. Widać było, że jeszcze nie do końca doszedł do siebie po wczorajszej popijawie. Gdy kobieta podzieliła się z nim trunkiem, uśmiechnął się, wyraźnie zadowolony.
Wtedy Dragneel niepewnie podszedł do ich stolika.
- Możemy pogadać? – zapytał nieśmiało. To nie pasowało do jego natury, bo zawsze był wybuchowy. Ale Laxus wiedział, dlaczego się tak chłopak speszył.
Początkowo Dreyar tylko się na niego dziwnie patrzył, ale po chwili wstał i ruszył do wyjścia, dając mu znak, aby poszedł za nim. W ręku dalej trzymał piwo, które popijał po drodze.
Gdy znaleźli się już na zewnątrz, blondyn oparł się nonszalancko o drzwi, nic nie mówiąc. Czekał, aż Natsu zacznie rozmowę.
- Um… Co się wczoraj działo? Pamiętam tylko, jak weszliśmy do pokoju, a rano obudziłem się n – nagi… - wyszeptał, spuszczając wzrok i automatycznie spalając buraka.
Laxus zaśmiał się, rozbawiony reakcją różowowłosego.
- Rozebrałem cię. Chciałem ubrać cię w piżamę, ale potem do mnie dotarło, że to przecież nie twój pokój, więc tam jej nie ma. – Wzruszył lekko ramionami, patrząc na niego przeszywającym wzrokiem. Kłamał. Przecież mu nie powie, że chciał popatrzeć sobie na jego ciałko, nie? – Zostawiłem cię tak i wyszedłem, dalej pić. – To też było kłamstwo. Chciał po prostu iść siku, a potem do niego wrócić… ale obudził się w wannie. Nie pamiętał tego.
Natsu kiwnął głową, przyjmując to wyjaśnienie do wiadomości i już miał coś powiedzieć, ale nagle… Laxus pociągnął go za nadgarstek. Z zaskoczeniem stwierdził, że znajduje się teraz w jego ramionach, a to sprawiło, że jeszcze bardziej się speszył.
- Tak przy okazji… Masz boskie ciałko. Brałbym – wymruczał mu blondyn na ucho. No nie mógł się powstrzymać, no!
- B – baka! – pisnął słodko Natsu. – Nie żartuj sobie ze mnie. – Stał tak, tuż przy jego ciele, wyraźnie zawstydzony.
Dreyar zaśmiał się tylko i klepnął go w tyłek, a potem wypuścił z objęć.
- Oj, Natsu. Jesteś taki zabawny, słodziaku. – Patrzył na niego z wielkim rozbawieniem. – Myślisz, że nie dostrzegłem, że przy mnie zachowujesz się inaczej? Mam dla ciebie radę… jeśli nie chcesz skończyć z chujem w dupie i złamanym sercem, lepiej trzymaj się z daleka ode mnie. – Mrugnął do niego i wrócił do budynku.
Cóż, to ostrzeżenie było prawdziwe. Laxus czuł coś do Natsu, ale… instynkty były w nim silniejsze. Na pewno by go zranił. Nie był dla niego dobrą partią. Pewnie go zranił, ale… musiał to zrobić. Bo nie chciał, żeby Dragneela spotkała krzywda z jego rąk. Może to głupie, ale tak właśnie było.
~Misuzu.
Oh rozdział, a miałam spać xD"" mniejsza z tym
OdpowiedzUsuń*sparkląca aura* to je Latsu, tak się cieszę ^^!
Cana. Babka, którą uwielbiam z anime od zawsze, jest super. Pierwsza lubiana przeze mnie damska postać z FT, może czuć się wyróżniona c;
Dreyar *topi się* jego nazwisko *q* mówiłam już gdzieś, że je uwielbiam.
Kocham go wgl całego. Bawi mnie niczym, ma naturalny talent do rozbawiania mnie. W radiu w tle leci mi teraz "I will always love you" XDDD
Laxi ty zboczeńcu, tak Nacka obnarzać i jeszcze kłamać bezczelnie xD
Nie no luz dobrze chociaż, że zasnął w wannie, a nie gdzieś indziej w tej łazience XD
"Brałbym" to czas przyszły, mam nadzieję, że to bardzo bliska przyszłość *-*
Tsun!Natsu ^w^ uwooo
Laxi ;-; jaki on super. Jeju nie rób sado-maso niech Laxus zostanie taki fajny jak teraz. Proszę?
Życzę Weny (4 raz) ale tu najbardziej, bo no to czekam bardziej niż na inne (jestem egoistką i mam jazdy na Latsu)
Myłość dla Ciebie *posyła*
<3333333333
No tak, co tam sen, blog ważniejszy xD *ironizuje*
UsuńTeż ją uwielbiam, ale pierwszą polubiłam Erzę xD
Tak, mówiłaś gdzieś ;D Też go kocham, jest boski, cały *-*
Haha, cóż za zbieg okoliczności :D
No a co, miał mu powiedzieć: "chciałem cię ruchnąć, ale zachciało mi się sikać?" XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
No, bo wiesz, mógł zasnąć z głową w kiblu, czy coś...xD
Oczywiście, że czas przyszły :D No, czy taka bardzo bliska, to zobaczymy ;3
No dobra, mogę to dla Ciebie zrobić, skoro tak ładnie prosisz :D Nie będzie sado-maso, najwyżej w innym opowiadanku, czy coś xD
Dziękuję bardzo <333333333
Oczywiście, wyśpię się dopiero na... wakacjach prawdopodobnie XD zawsze mam z rana pół godziny w autobusie na dosypianie, bo dojeżdzam @_@
UsuńDo wczoraj byłam pewna, że Canę polubiłam pierwszą, potem zaczęłam o tym myśleć i straciłam pewność. Ja to wgl mam za dużą sklerozę, nie wiem co robiłam w tamtym tygodniu XDD
*total fangerl* ubóstwiam gooo.
Głupi zbieg, ostatnio ciągle tak mam. Jak wsześniej radio w domu nigdy nie było włączane teraz na okrągło coś leci, nie lubię praktycznie żadnej piosenki z niego x_x
XDDD w sumie tak wybrnął z tego lepiej XD
A wtedy to już by się napewno podtopił XD
Właściwie to może być też dalsza c; mogę czekać jeżeli wiem, że warto, a widzę tu u Laxiego potencjał na kogoś zarąbistego, także bez pośpiechu niech sobie pobędzie milusi ^^
KOCHAM CIĘ. Wiesz? Serio mówię xD jeju dziękuuuje, jak mi fajnie, że to dla mnie. Czuję się ważniejsza niż ankieta XD'
Proszę bardzo~
O rany!!! Ale fajny rozdział!!! W sumie ja też bym popatrzyła na ciałko Natsu, także nie dziwię Ci się Laxus.
OdpowiedzUsuńLaxus: No nie??? Całkiem fajny z niego model.
A jak!!! Szkoda, że go zostawiłeś...
Laxus: Wiesz jaki jestem.
No fakt. Raczej mało uczuciowy.
Laxus: Ej wypraszam sobie!!!
No, a nie jesteś???
Laxus: No, masz rację. Ale nie musiałaś tak prostu z mostu.
Jestem szczera i wiesz o tym. Ty mi tutaj nie marudź tylko zajmij się tym słodkim różowowłosym stworzonkiem.
Laxus: Się robi, pani kapitan.
No i super :D. Tylko go nie zrań, bo Ci dupę skopię!!!
Laxus: Taa... Już to widzę...
Jak jesteś jasnowidzem, to fakt - zobaczysz. A jak nie, to ja Ci solennie obiecuję, że coś takiego będzie miało miejsce, jak się nie poprawisz :D.
Laxus: Ok. Wierzę na słowo. *odchodzi w celu znalezienia Natsu*
Zuch chłopak!!!